Zmarły w sobotę aktor Alex Rocco, znany głównie z roli Mo Greene’a w „Ojcu Chrzestnym”, miał więcej wspólnego z półświatkiem niż tylko filmowa kreacja – donosi The Boston Globe.
Na długo przed tym, jak zagrał w słynnym dziele Francisa Forda Coppoli, pochodzący z Cambridge w stanie Massachusetts Rocco miał powiązania z gangiem Winter Hill. Legenda głosi, że pośrednio od Rocco rozpoczęła się w latach 60. w Bostonie wojna irlandzkich gangów. Georgie McLaughlin, jeden z trójki braci zawiadujących grupą przestępczą Charlestown Mob, miał czynić awanse w kierunku partnerki Rocco. Został za to dotkliwie pobity, co doprowadziło do poważniejszego rozlewu krwi.
Rocco kilkukrotnie był aresztowany, m.in. za pobicie. Był nawet oskarżony o udział w morderstwie Bernarda McLaughlina w 1961 roku. Przyszły aktor miał kierować samochodem, który posłużył do ucieczki z miejsca zbrodni. Ostatecznie jednak został oczyszczony z zarzutów i niedługo potem opuścił Boston. W 1965 roku rozpoczął karierę aktorską. Oprócz „Ojca Chrzestnego” grał w takich filmach, jak „As w rękawie”, „Szalenstwa młodości” czy „Uznajcie mnie za winnego”.
Rocco zmarł w sobotę w wieku 79 lat w Los Angeles. Chorował na raka trzustki.