11.4 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Afera podkarpacka – biznesmen z Leżajska wydał milion na łapówki

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Przełom w tzw. aferze podkarpackiej. Biznesmen z Leżajska na łapówki i prezenty miał wydać ponad milion złotych. Prokuratura nie potwierdza i nie zaprzecza.

Jest przełom w śledztwie w tzw. aferze podkarpackiej – podał dzisiaj RMF. Zdaniem dziennikarzy tej stacji, prokuratorzy ustalili, że główny bohater afery podkarpackiej miał wydać na łapówki ponad milion złotych, bo tyle w sumie warte były korzyści majątkowe wręczone sześciu osobom.

 

Wręczającym miał być Marian D., biznesmen z Leżajska, prezes spółki paliwowej. Oprócz pieniędzy Marian D. miał wręczać sztabki złota, przeprowadzać darmowe roboty budowlane i remontowe, umożliwiać bezpłatne tankowanie na swoich stacjach benzynowych, miał też dawać markowe alkohole. Tę sprawę prowadzi Mazo- wiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Warszawie. – Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, że chodzi o taką właśnie kwotę – mówi Włodzimierz Burkacki, naczelnik tego wydziału. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że kwota jest rzeczywiście bardzo wysoka. Na tym etapie postępowania, które nadal się toczy, nic więcej powiedzieć nie mogę. Dodam tylko, że Marian D. ma postawiony szereg zarzutów, w tym zarzuty korupcyjne, czyli wręczanie korzyści majątkowych. Korumpowani mieli być, zdaniem śledczych, politycy, urzędnicy państwowi, prokuratorzy (zarówno czynni, jak i w stanie spoczynku), a także księża.

 

Biznesmen, który w aferze podkarpackiej jest bohaterem pierwszoplanowym, to Marian D., prezes firmy paliwowej Maante z Leżajska. To on miał zwracać się o pomoc w różnych sprawach do lokalnych polityków, prokuratorów, urzędników państwowych, a także księży. Proponował łapówki w zamian za załatwienie pozytywnych decyzji w sprawie zakupu nieruchomości do prowadzenia działalności gospodarczej, załatwienie kredytu bankowego dla firmy, miał też prosić dla córek o pracę w wymiarze sprawiedliwości. Wśród osób, które biznesmen miał skorumpować, są m.in.: Zbigniew R., były wiceminister infrastruktury, były poseł i były szef struktur Platformy Obywatelskiej na Podkarpaciu; Edward B., były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie; i dwaj księża – Robert M., były proboszcz katedry polowej wojska polskiego, obecnie proboszcz jednej z parafii w Rzeszowie; i Jan C., proboszcz jednej z podkarpackich parafii (zmarł w ubiegłym tygodniu). Na liście skorumpowanych osób jest także była szefowa rzeszowskiej „apelacji” Anna Habało.

 

Według naszych informacji, największą łapówkę, w wysokości 350 tys zł, Marian D. miał wręczyć Zbigniewowi N., emerytowanemu prokuratorowi, a byłej szefowej rzeszowskiej prokuratury apelacyjnej miał dać 150 tysięcy bezzwrotnej pożyczki i sfinansować zakup samochodu za kolejne 100 tysięcy. Ksiądz Robert M. miał dostać sztabkę złota wartości 130 tysięcy zł. W lipcu 2014 roku właśnie u niego agenci CBA znaleźli złoto. Ponad 200 tysięcy zł, a także markowy alkohol i darmowe paliwo miał dostać od leżajskiego biznesmena Zbigniew R. Natomiast Edward B. miał dostać dwie łapówki – jedną w wysokości 20 tys. zł, drugą – 10 tys. zł.

 

Część osób w tym śledztwie prowadzonym przez prokuraturę i CBA ma już postawione prokuratorskie zarzuty. Nie ma ich jeszcze Anna Habało, bo prokuratura ciągle czeka na uchylenie jej immunitetu. Co prawda, sąd dyscyplinarny zdecydował o pozbawieniu jej immunitetu, ale decyzja jest nieprawomocna. Kolejne posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć 9 maja. Przypomnijmy. Tzw. afera podkarpacka wybuchła w lipcu 2013 roku. Wtedy agenci CBA przeszukali w całym kraju kilkadziesiąt pomieszczeń, między innymi gabinet ówczesnego posła i wiceministra infrastruktury Zbigniewa R. Podczas tych przeszukań agenci niczego nie znaleźli. Szukali ponoć sztabek złota, które znalazły się u księdza M. Głównym bohaterem i podejrzanym w aferze podkarpackiej jest Marian D., któremu postawiono siedem zarzutów, m.in. wręczania łapówek urzędnikom państwowym w zamian za załatwianie spraw w urzędach. Przestępstw miał on dokonać w latach 2010–2014. Nikt z oskarżonych nie przyznaje się do winy.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520