Nigdy dotąd pedofilie nie mieli tak łatwego zadania. Portale społecznościowe typu Facebook to dla nich najprawdziwszy raj! Tu, jak na tacy, podane są im nasze dzieci.
Pierwszy etap polowania na dzieci w sieci to namierzenie ofiary. Drugi – oswojenie rozmówcy. Kolejnym jest budowanie relacji. Może trwać nawet kilka miesięcy. To w ich trakcie pedofil staje się „prawdziwym przyjaciele” dziecka. Zawsze jest dostępny, zawsze ma czas, wszystkiego wysłucha, pocieszy wesprze. Tak zaczyna się ta perfidna psychomanipulacja. A jak kończy? Seksualnym wykorzystaniem dziecka, które nie zawsze musi mieć formę gwałtu.
– Niedawno w jednej z toruńskich szkół zostałam poproszona o spotkanie z rodzicami. Dziewczynki z tej placówki korzystały z portalu 6obcy.in. Jedna weszła już w relację z dorosłym mężczyzną, inne próbowały – mówi Anna Wiśniewska, pedagog i strażniczka miejska w Toruniu. Czym jest grooming, czyli uwodzenie dziecka przez internet? Które dzieci najczęściej padają jego ofiarą? I dlaczego po odkryciu tego przez świat dorosłych krzyczą: „Zepsuliście wszystko!!!”?