Dwie kobiety ucierpiały po wybuchu w jednym z mieszkań przy ulicy Dąbrowskiego w Tychach. Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór, a na miejscu interweniowały cztery zastępy z PSP w Tychach. Niestety, strażacy mieli utrudnione zadanie ze względu na bezmyślność mieszkańców, którzy nieprawidłowo zaparkowali swoje samochody.
Służby otrzymały zgłoszenie o wybuchu o godzinie 19. Na miejsce, oprócz strażaków, pojechali także policjanci i zespół ratownictwa medycznego. W momencie, gdy mundurowi dojeżdżali przed blok okazało się jednak, że drogę blokują źle zaparkowane pojazdy. Pomimo tych nieoczekiwanych problemów, strażacy zażegnali niebezpieczeństwo. Jak informuje serwis 112Tychy, okazało się, że w mieszkaniu (w środku znajdowały się dwie kobiety) najprawdopodobniej zapaliły się opary farb i rozpuszczalników. Jedna z kobiet (w wieku około 30 lat) doznała poważnych poparzeń twarzy i górnych dróg oddechowych oraz kończyn górnych. Po opatrzeniu została przewieziona do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Druga z kobiet również została przebadana, ale okazało się, że hospitalizacja nie jest konieczna. Jeden z kierowców, który zaparkował auto w niedozwolonym miejscu, został ukarany mandatem. Strażnicy miejscy razem z policją ustalają kolejnych właścicieli źle zaparkowanych pojazdów.
Patryk Drabek (aip), Fot. 112Tychy