Rosjanie nie są zainteresowani wyborami. Wskazuje na to niska frekwencja wyborcza, którą potwierdzają także polscy obserwatorzy, monitorujący przebieg głosowania. Dziś w Rosji odbywają się wybory parlamentarne i władz lokalnych.
Z ostatnich danych Centralnej Komisji Wyborczej wynika, że średnia frekwencja w całej Rosji sięga 33 procent. Tradycyjnie najwięcej wyborców poszło do urn w: Republice Tuwa, obwodzie tiumeńskim i w okręgu jamalskim, gdzie frekwencja zbliżyła się do 70 procent. Blisko 80 procent wyborców zagłosowało już w Kemerowo. Obserwujący przebieg głosowania w Moskwie poseł „Nowoczesnej” Grzegorz Furgo podkreśla niskie zainteresowanie wyborami w stolicy. W tych komisjach obwodowych, w które odwiedził frekwencja sięgała zaledwie 19 – 20 procent. Poseł Furgo zwraca uwagę również na wiek głosujących. W jego ocenie, do urn poszli głównie ludzie starsi i w średnim wieku.
Wybory w Rosji zakończą się o 20.00 czasu obowiązującego w Polsce.
Maciej Jastrzębski/Moskwa