Mała niespodzianka spotkała Bartosza Kapustkę po przyjeździe do Paryża na czwartkowy mecz z Niemcami.
Młody piłkarz Cracovii nie mógł wejść do swojego pokoju hotelowego. Okazało się, że dostał złą kartę. Dopiero po chwili sytuacja się wyjaśniła, gdy Kapustka poprosił w recepcji o nową kartę. Może to dobry znak dla naszego piłkarza przed meczem z Niemcami?
Dobra gra najmłodszego zawodnika kadry spotyka się z szerokim odzewem w całej Europie, często pada też pytanie o to, jak wzrosła wartość transferowa Kapustki. Koledzy z tego żartują. Podczas pierwszego treningu na Stade de France, po jednym z nieudanych zagrań, Artur Jędrzejczyk zażartował: „Kapustka już nie jest taki drogi”.
TS/Remigiusz Półtorak, Paryż (AIP)