Prezydent Andrzej Duda wskazał, że zwycięstwo Polski w Bitwie Warszawskiej oznaczało obronę chrześcijaństwa przed „nawałą komunizmu” i „sowieckim szaleństwem”, które miało być niesione dalej na Zachód. Zatrzymał to polski żołnierz – swoim bohaterstwem, ale i swoją ofiarą – podkreślił.
„To jest niezwykle ważne, że polski żołnierz tutaj co roku co roku przychodzi, żeby zobaczyć, co to oznacza służyć ojczyźnie, żeby zobaczyć, jaka może być cena tej służby i jaka czasem musi być cena tej służby wtedy, kiedy trzeba stanąć do walki – czyli w istocie do tego, do czego żołnierz jest przeznaczony” – mówił prezydent Andrzej Duda podczas środowej uroczystości na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Nawiązując do Bitwy Warszawskiej z 1920 r., Duda podkreślił, że dzięki tamtemu zwycięstwu obroniono chrześcijaństwo przed „nawałą komunizmu” i „sowieckim szaleństwem, które miało być niesione poprzez Polskę dalej, do Berlina, jako wielka rewolucja, i jeszcze dalej, aż do oceanu”. „Polski żołnierz to zatrzymał, polski żołnierz – swoim bohaterstwem, ale i swoją ofiarą” – powiedział prezydent.
„Dzisiaj patrzymy na te groby ze świadomością, że wolność i niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze, tak jak widzimy, że nie była dana raz na zawsze naszym sąsiadom z Ukrainy, którzy teraz giną na frontach w walce z kolejną rosyjską nawałą” – podkreślił Andrzej Duda.
W tym kontekście prezydent wspomniał również o śmierci 21-letniego sierżanta Mateusz Sitka, który zginął, broniąc polskiej granicy. „Oddał swoje życie, ale – idąc tam (do wojska – PAP) – w jakimś sensie już je poświęcił, tak jak każdy żołnierz poświęca w jakimś sensie swoje życie, pełniąc służbę wojskową” – powiedział.(PAP)
sno/ brw/ par/