W wyniku powodzi w północnym Teksasie zginął 5-letni chłopiec. Dziecko zostało porwane przez wzbierającą wodę w niedzielę rano, a następnie utonęło. Wcześniej chłopiec i dwoje dorosłych próbowało przedostać się z tonącego samochodu na skrawek suchego gruntu.
Jak podają media – tragiczne w skutkach wydarzenie rozpoczęło się od utknięcia samochodu w rwących wodach powodziowych na County Road 528 w Burleson.
Zgłaszający incydent po 911 powiedział dyspozytorowi ok. godziny 1:53 a.m. CDT, że dwoje dorosłych i dziecko wysiedli z pojazdu, a następnie próbowali dotrzeć do powierzchni, której nie zalała jeszcze woda. Całą trójkę porwał jednak silny nurt wód powodziowych.
Około godziny 5:00 a.m. CDT dorośli zostali odnalezieni i przewiezieni do okolicznego szpitala.
Z kolei dwie godziny później – ok. 7:20 a.m. – Johnson County Emergency Management przekazało wiadomość o znalezieniu zwłok 5-letniego chłopca.
Ofiara i dwie osoby dorosłe nie zostały wymienione z nazwiska.
Urzędnicy sztabu kryzysowego powiatu Johnson złożyli kondolencje rodzinie zmarłego chłopca w oświadczeniu na Facebooku.
Johnson County leży na południe od obszaru metropolitalnego Dallas-Fort Worth.
Red. JŁ