Gorąca dyskusja rozgorzała podczas czwartkowego spotkania przedstawicieli zakładu BP w East Chicago z członkami lokalnej społeczności i władz Departamentu Zarządzania Środowiskiem stanu Indiana. Emocje wywołał ostatni incydent w podmiejskim zakładzie, gdzie ze względów bezpieczeństwa ewakuowano część załogi i przeprowadzono spalanie nadmiaru ropy.
Pierwsze emocje wzbudził zakaz filmowania spotkania, co zdaniem mieszkańców, świadczy o braku chęci przeprowadzenia uczciwej dyskusji na ważne dla nich tematy związane z bezpieczeństwem. Jak przekonywali, mają powody do niepokoju, bo ostatnie incydenty w rafinerii (z połowy stycznia i 1. lutego – red.) mogły mieć wpływ na ich zdrowie. Skarżyli się na zadymienie i smród, który rozchodził na obszarze wielu mil.
Podczas spotkania padło zapewnienie, że w najbliższym czasie w zakładzie zostanie przeprowadzona inspekcja, która ma ustalić przyczyny awarii zasilania i sprawdzić protokoły bezpieczeństwa w podobnych przypadkach.