PiS nie będzie chciał procedować prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy powołującej komisję ds. badania wpływów rosyjskich, a jeśli nawet trafi on pod obrady Sejmu to „i tak tego nie uchwalą”- ocenił w poniedziałek w radiu RMF FM szef klubu KO Borys Budka.
Szef klubu KO został zapytany, czy jego klub poprze prezydencki projekt nowelizacji ustawy powołującej komisję ds. wpływów rosyjskich, który w miniony piątek trafił do Sejmu.
„Niech prezydent z PiS-em załatwia, podpisał im ustawę, to niech sobie z nimi poprawia” – powiedział Budka.
Ocenił zarazem, że „nie będzie żadnych zmian, ten projekt nie będzie procedowany”. „A jeśli będzie procedowany, podejmiemy decyzję” – dodał szef klubu KO. Zaznaczył, że jest jednak przekonany, iż „PiS nie będzie chciał procedować tego projektu, a jeśli wrzucą go do porządku obrad i tak tego nie uchwalą”.
„Ostatnią rzeczą, w którą wierzę, to, że Jarosław Kaczyński zaczął szanować Andrzeja Dudę i traktować jak głowę państwa” – powiedział Budka.
Według niego, gdyby prezydent był traktowany przez PiS „jak partner, to najpierw by z nimi coś uzgodnił, a potem komunikował, a nie mówił, że to jest sprawdzian dla rządzących i opozycji”. „To, że prezydent oblał kolejny raz sprawdzian z konstytucji nie uprawnia go do tego, by nam jakiekolwiek sprawdziany robił” – dodał szef klubu KO.
W ubiegły poniedziałek, 29 maja, prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 i zapowiedział, że w trybie kontroli następczej skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. 30 maja ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a 31 maja weszła w życie.
W piątek, 2 czerwca, prezydent poinformował o przygotowaniu projektu nowelizacji tej ustawy i tego dnia projekt trafił do Sejmu. Andrzej Duda podkreślił, że w jego projekcie nowelizacji jest zapis, że w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie mogą zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; ponadto odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Zgodnie z ustawą o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, która weszła w życie w środę, komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Decyzje, które – zgodnie z ustawą uchwaloną przez Sejm – mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ mok/