Zaledwie kilka dni po tym, kiedy huragan Ian zamienił część Florydy w gruzowisko, na Oceanie Atlantyckim zaobserwowano dwa „zakłócenia tropikalne”. Na razie nic nie wskazuje, czy anomalie przerodzą się w kolejne burze tropikalne czy nawet huragany. Na wyspach niedaleko Florydy można się jednak spodziewać obfitych opadów deszczu, a w konsekwencji powodzi – podaje Daily Mail, powołując się na National Hurricane Center.
Tropikalna depresja – czyli rodzaj cyklonu – zbiera się 440 mil na zachód od Zielonego Przylądka. Wiało tam z prędkością 35 mil na godzinę. Tropikalna depresja poruszała się na północny zachód z prędkością 12 mil na godzinę – zgodnie z danymi National Hurricane Center.
Drugie zakłócenie zaobserwowano bliżej Florydy – na wschód Wysp Zawietrznych. Siła zjawiska może wzrastać w ciągu najbliższych kilku dni.
„Niezależnie od rozwoju, w ciągu najbliższych kilku dni w niektórych częściach Wysp Zawietrznych, północnej części Ameryki Południowej i na Wyspach ABC spodziewane są obfite opady deszczu z miejscowymi powodziami, a także porywiste wiatry” – podaje Tropical Weather Outlook.
Tymczasem liczba ofiar huraganu Ian rośnie. Według stanu na wtorek, liczba ofiar śmiertelnych wyniosła 109 osób.
Red. JŁ