Departament Policji z Shorewood wzmacnia ochronę lokalnych placówek oświatowych po wydarzeniach z Teksasu, gdzie uzbrojony nastolatek dokonał masakry dzieci w jednej ze szkół. Funkcjonariusze zapewniają, że nie ma bezpośredniego zagrożenia, a ich działania są typowym „dmuchaniem na zimne”.
„Nie ma tu żadnych zagrożeń, ale chcemy, aby nasi uczniowie, rodzice, wykładowcy i pracownicy szkoły czuli się bezpiecznie” – powiedział Phillip Arnold z policji w Shorewood. Funkcjonariusze zostaną przekierowani z patrolowania ulic miasteczka, aby skupić się na bezpieczeństwie w szkołach. Wzmożona akcja ma potrwać przez najbliższy tydzień.
Podobne działania zapowiedziała policja w Joliet. Do końca roku funkcjonariusze planują zwiększoną obsadę patroli w szkołach i ich okolicach.