Szef Policji w Dallas ma poważne obawy po tym, jak jeden z jego podwładnych strzelił w stronę nieuzbrojonego mężczyzny. Komendant udostępnił nagranie z kamery ciała, aby zachować przejrzystość i uniknąć ewentualnych niedopowiedzeń i fałszywych oskarżeń.
Do incydentu doszło 2 września, kiedy operator telefonu 911 odebrał zgłoszenie o agresywnych, pijanych mężczyznach, którzy wymachiwali bronią na jednym z parkingów. Mieli także grozić bronią osobie, która zadzwoniła pod numer alarmowy.
Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Policjant Branson Grisham zidentyfikował mężczyznę, który pasował do opisu, przekazanego przez zgłaszającego. Podejrzany zaczął uciekać, kiedy Grisham otworzył ogień i strzelił w kierunku uciekającego. Nie trafił. Mężczyzna został schwytany i przesłuchany, ale nie znaleziono przy nim broni, nigdy wcześniej nie był także notowany za jakiekolwiek przestępstwo. To pozostawiło nieprzyjemne następstwa oraz wątpliwości, czy funkcjonariusz słusznie użył broni.
Komendant Garcia mówi, że funkcjonariusz Grisham jest teraz na urlopie i jest przedmiotem wewnętrznego dochodzenia. Sprawa została również wysyłana do wielkiej ławy przysięgłych, aby zdecydować, czy zarzuty karne są uzasadnione przeciwko funkcjonariuszowi.
Komendant broni też funkcjonariusza. Mówił o tym, że policjanci, którzy dostają informację o uzbrojonym podejrzanym – od operatora 911 – jadą akcję z zupełnie innym nastawieniem, z uczuciem zagrożenia życia, więc mogą czasem reagować zbyt pochopnie – ale to może uratować życie ich i osób postronnych.
Red. JŁ