Piłkarska reprezentacja Polski zagra w sobotę o godz. 21 w Sewilli z uznawaną za faworyta grupy E Hiszpanią. Biało-czerwoni w swoim pierwszym spotkaniu mistrzostw Europy przegrali ze Słowacją 1:2, ale Hiszpanie w ostatnich meczach mają duże problemy ze skutecznością.
Plan Polaków na Euro był oczywisty – wygrać najpierw ze Słowacją i z trzema punktami, bez wielkiej presji, udać się na mecz do Hiszpanii. Biało-czerwoni zanotowali jednak falstart i po poniedziałkowej porażce w Sankt Petersburgu 1:2 znajdują się w trudnej sytuacji przed starciem z faworytem grupy.
Z powodu dwóch żółtych kartek (w konsekwencji czerwonej) nie zagra jeden z liderów reprezentacji – Grzegorz Krychowiak. Ponadto uraz wyeliminował rezerwowego w kadrze Paulo Sousy bramkarza, doświadczonego Łukasza Fabiańskiego.
W bramce ponownie wystąpi Wojciech Szczęsny, natomiast za Krychowiaka może zagrać prezentujący się bardzo dobrze w reprezentacji Jakub Moder.
Pytanie, czy biało-czerwoni będą w stanie skutecznie przeciwstawić się drużynie Hiszpanii, która – choć odmłodzona i wciąż przebudowywana – uchodzi za jedną z silniejszych na kontynencie.
„Porażka ze Słowacją bardzo skomplikowała nam sytuację w grupie, bo nie przypominam sobie, aby po przegranej w pierwszym meczu jakiegoś turnieju reprezentacja Polski odniosła później sukces. Nie przeszkadza nam to jednak myśleć pozytywnie. Dopóki są szanse i nadzieje, dopóty trzeba grać. Wierzę, że nasze marzenia będą trwały jak najdłużej” – powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Obrońca reprezentacji Polski Jan Bednarek też wierzy w sukces w meczu z Hiszpanią.
„Musimy podejść do tego spotkania z nastawieniem, że nie ma innej opcji niż nasze zwycięstwo i trzy punkty. Zawodnicy, którzy nie wystąpili w meczu ze Słowacją są głodni gry i mają wielką motywację, aby pokazać, że w każdym spotkaniu zasługują na występ od pierwszej minuty. Każdy z nas chce udowodnić, jak silną jesteśmy drużyną. Każdy z nas da z siebie więcej niż wszystko, dzięki czemu uzyskamy dobry wynik” – podkreślił.
Prezes Boniek już zapewnił, że nawet jeśli piłkarze nie wyjdą z grupy, pozycja Paulo Sousy nie będzie zagrożona.
„Uważam, że mamy bardzo mądrego, dobrego i fajnego trenera. Podkreślają to wszyscy, którzy z nim pracują” – zaznaczył prezes związku.
Hiszpania też ma jednak swoje problemy. Z powodu wykrytego 6 czerwca przypadku COVID-19 u Sergio Busquetsa kapitan musiał przebywać w izolacji i dopiero w piątek, dzień przed meczem z Polską, dołączył do drużyny. W tej sytuacji trudno przypuszczać, że wybiegnie w podstawowym składzie w Sewilli.
Na dodatek inni hiszpańscy piłkarze przez kilka dni trenowali indywidualnie, a trener Luis Enrique na wszelki wypadek powołał 17 nowych zawodników, w tym 11 z kadry młodzieżowej. Ostatecznie jednak, wobec negatywnych wyników testów na COVID-19 w kadrze Hiszpanii, „awaryjni” zawodnicy opuścili już zgrupowanie. Trener Enrique podziękował im za pełne zaangażowanie i dyspozycyjność, nawet wobec braku gwarancji występu w turnieju.
Sytuacja Hiszpanów w grupie E na razie nie jest zbyt dobra. W swoim pierwszym meczu zremisowali w Sewilli ze Szwecją 0:0, więc kolejne potknięcie może oznaczać spore kłopoty.
W meczu z reprezentacją „Trzech Koron” dogodnych okazji nie wykorzystał m.in. napastnik Juventusu Turyn Alvaro Morata. W ogóle podopieczni Enrique mają ostatnio kłopoty ze skutecznością. W sprawdzianie przed Euro zremisowali z Portugalią 0:0.
Selekcjoner będzie musiał zdecydować, czy dokonać zmian w ataku, zwłaszcza w przypadku Moraty. Jak sugeruje agencja AP, wstępna wskazówka jest taka, że raczej pozostawi go w podstawowym składzie. Selekcjoner chwalił tego napastnika za występ ze Szwedami, mimo jego zmarnowanych okazji.
Na szansę czeka m.in. Pablo Sarabia, który w meczu ze Szwedami wszedł na boisko w 66. minucie, właśnie za Moratę.
„Mamy w ataku kilku piłkarzy z dużą jakością. Od naszego trenera zależy, kto zagra. Ciężko pracowałem każdego dnia, aby zasłużyć na +minuty+, niezależnie od tego, czy od początku meczu, czy wchodząc z ławki. Pozostaję bardzo zmotywowany i podtrzymuję chęć pomocy zespołowi w osiągnięciu celu, jakim jest wygrana w sobotę” – podkreślił Sarabia.
Jak dodał, zdaje sobie sprawę, że bardzo ważne będzie powstrzymanie Roberta Lewandowskiego.
„On jest głównym zagrożeniem w ataku. Wszyscy wiemy, jaki miał sezon, jest znany na całym świecie. Postaramy się zrobić wszystko co możliwe, aby go powstrzymać” – przyznał hiszpański napastnik.
Sobotni mecz na stadionie La Cartuja rozpocznie się o godz. 21.
Na zakończenie fazy grupowej gospodarze 23 czerwca – także w Sewilli – zmierzą się ze Słowacją. Natomiast biało-czerwoni zagrają tego dnia w Sankt Petersburgu ze Szwecją.
Przypuszczalne składy (godz. 21, Sewilla):
Hiszpania: Unai Simon – Cesar Azpilicueta (Marcos Llorente), Aymeric Laporte, Pau Torres, Jordi Alba – Koke, Rodri, Pedri – Ferran Torres, Alvaro Morata, Dani Olmo.
Polska: Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek, Maciej Rybus – Kamil Jóźwiak, Karol Linetty, Mateusz Klich, Jakub Moder, Piotr Zieliński – Robert Lewandowski.
Sędzia: Daniele Orsato (Włochy). (PAP)
bia/ co/