Od dzisiaj Floryda zakazała spożywania alkoholu w barach, ponieważ liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wyniosła blisko 9,000, co stanowi prawie dwa razy więcej niż poprzedni rekord sprzed dwóch dni.
Agencja na Florydzie, która nadzoruje bary i restauracje, ogłosiła zakaz na Twitterze zaledwie kilka minut po tym, jak Departament Zdrowia zgłosił 8 942 nowe potwierdzone przypadki, osiągając rekordową liczbę 5500 ustalonych w środę. Urzędnicy stanowi przypisali dużą część nowej epidemii młodym osobom dorosłym, którzy udali się do barów po ponownym otwarciu trzy tygodnie temu, przy czym wielu z nich ignorowało ograniczenia dystansowania społecznego mające na celu zmniejszenie rozprzestrzeniania się wirusa. Bary, podobnie jak restauracje, miały ograniczać klientów do 50% ich normalnej pojemności, zgodnie z nakazami stanowymi. Goście musieli siedzieć przy stołach, w grupach oddalonych o 2 metry. Nie wolno było gromadzić się w barze ani na parkiecie.
Nowa ustawa zakazuje prowadzenia działalności natychmiastowo wszelkim obiektom, które zarabiają ponad 50% przychodów ze sprzedaży alkoholu i na podawaniu alkoholu do spożycia na miejscu. Barom nadal wolno sprzedawać alkohol w zamkniętych pojemnikach do spożycia poza siedzibą. Restauracje, mogą nadal podawać alkohol klientom siedzącym przy stołach.
Stan zawiesił licencję popularnego baru Orlando w pobliżu University of Central Florida na początku tego tygodnia po tym, jak co najmniej 13 pracowników i 28 klientów uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Bar mógł być powiązany ze 150 przypadkami, stwierdzili wówczas urzędnicy ds. Zdrowia. Gubernator Ron DeSantis obiecał szeroko zakrojone kontrole w barze i powołał się na „Grim Reaper”, mówiąc, że licencje osób naruszających prawo zostaną cofnięte. Zaplanował konferencję prasową na późniejszy piątek.
Barmanka z Tampy, Colleen Corbett, powiedziała, że martwi się, że znów będzie bezrobotna, ale uważa, że działania państwa to „właściwy ruch, ponieważ nikt nie mógł postępować zgodnie z wytycznymi i wszyscy chorowali”. Większość jej przyjaciół barmanów została zarażona, a ona czeka na wyniki testu. 30-letnia Corbett powiedziała, że dwa bary, w których pracuje, zostały zamknięte. Powiedziała, że pracownicy nie byli zobowiązani do noszenia masek i prawie żaden klient tego nie robił. „To było tak, jakby zapomnieli o pandemii lub po prostu przestało ich to obchodzić” – powiedział Corbett.
Od soboty zgłoszono ponad 24 000 nowych przypadków, ponad jedna piąta z 111,724 przypadków potwierdzonych od 1 marca. Departament nie zaktualizował liczby ofiar śmiertelnych od czwartku, kiedy wynosił 3 327. Średnia siedmiodniowa dla pozytywnych testów w tym stanie spadła nieznacznie do 13,4%, co stanowi spadek o 1 punkt procentowy w stosunku do czwartku, ale wciąż trzykrotnie przekracza poziom 3,8% zgłoszonych 1 czerwca.
JK
