19.9 C
Chicago
wtorek, 30 kwietnia, 2024

Sebastian Mila: Stęskniłem się za Ligą Mistrzów

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Po zimowej przerwie wraca piłkarska Liga Mistrzów. We wtorek rozegrane zostaną dwa pierwsze spotkania 1/8 finału tych rozgrywek. Borussia Dortmund podejmie mistrzów Francji Paris Saint-Germain, a Atletico Madryt zagra u siebie z obrońcą trofeum Liverpoolem.

O zbliżających się emocjach związanych również z występami polskich zawodników, Mateusz Ligęza z Polskiego Radia rozmawia z byłym reprezentantem Polski Sebastianem Milą.
„Stęskniłem się za tymi rozgrywkami. Zresztą nie tylko ja. Nie ukrywajmy, w fazie pucharowej poziom meczów jest już kosmiczny. Grają w niej najlepsi zawodnicy, mecze rozgrywane są w bardzo szybkim tempie. Już nie mogę się doczekać pierwszego gwizdka sędziego po zimowej przerwie” – mówi 37-latek.

W 1/8 finału może wystąpić sześciu Polaków: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik (obaj Napoli), Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund), Wojciech Szczęsny (Juventus) i Marcin Bułka (Paris Saint-Germain).

We wtorek rozegrane zostaną dwa pierwsze spotkania. BVB podejmie mistrzów Francji PSG, a Atletico Madryt zagra u siebie z obrońcą trofeum Liverpoolem.

„Liverpool jest faworytem. Piłkarze tej drużyny rozgrywają galaktyczny sezon. Wydawać by się mogło, że po ostatnim triumfie w Champions League są nasyceni. Jednak trener Klopp ma sposoby na to, żeby wejść w głowy piłkarzy Liverpoolu i zaszczepić w nich to, że kiedy można wygrywać trofea, trzeba to robić jak najczęściej. Oni są na takiej drodze, że Atletico Madryt na tym etapie jest dla nich małą przeszkodą. Chociaż w praktyce taką małą przeszkodą zespół z Madrytu nie będzie. Jak znamy Diego Simeone, ta jego żelazna defensywa, trochę nawet taki brudny ten futbol, ale bardzo skuteczny. To będzie bardzo trudna przeprawa dla Anglików, ale Liverpool powinien sobie poradzić” – dodaje były reprezentant Polski.

Interesująco zapowiada się też dwumecz Borussi z PSG. BVB wzmocnili się w zimowym okienku transferowym, dołączył do zespołu bramkostrzelny Norweg Erling Haland. Z kolei w ekipie z Paryża gotowy do gry jest Neymar. Kto jest faworytem do awansu?
„Sprowadzenie Halanda to strzał w dziesiątkę. Moim zdaniem to najlepszy transfer, jaki został przeprowadzony w Europie w zimowym okienku transferowym. Piłkarz, który wydaje się, że rozwija się z prędkością światła. Poza tym muszę przyznać, że Dortmund to jest ta drużyna, która mi się najbardziej podoba jak obecnie gra w piłkę. Oczywiście doceniam to co robi Liverpool. Ale piękno gry Borussi jest niesamowite i ogląda się to z wielką przyjemnością. Dlatego uważam, że Borussia Dortmund nie jest tutaj na pozycji straconej” – mówi Mila.

Bezpośrednią walkę o ćwierćfinał stoczą Real Madryt i Manchester City. Mistrzowie Anglii zostali wykluczeni kilka dni temu z dwóch następnych edycji Ligi Mistrzów. Surową karę nałożyła UEFA za łamanie regulaminu finansowego fair play.

„Wszyscy o tym mówią i zastanawiają się czy po sezonie dojdzie do rozbiórki drużyny. Pojawiają się jednak pierwsze informacje, że mimo kary ma zostać trener Guardiola, tak samo Sterling, więc może nie będzie tak najgorzej. Dla Manchesteru wygranie Ligi Mistrzów jest teraz priorytetem, bo obrona tytułu w Anglii zeszła na dalszy plan. Jest to arcyważny pojedynek dla City. Spotykają się jednak z nie byle kim. Real pod wodzą Zinedine’a Zidane’a, który wielokrotnie wygrywał te rozgrywki jako piłkarz i jako trener. To będzie bardzo trudna przeprawa dla Manchesteru City. Kto faworytem? Może lekko Real Madryt. Jednak forma City w tym sezonie nie jest tak galaktyczna, jak w poprzednich więc nadchodzi ciekawe starce” – uważa Sebastian Mila.

O triumfie w tych rozgrywkach marzy Robert Lewandowski. Jego Bayern Monachium o ćwierćfinał powalczy z angielską Chelsea.

„Gdyby górą byli zawodnicy Franka Lamparda, byłaby to wielka niespodzianka. Chelsea jest w przebudowie, zbudowana od nowa. Więcej wychowanków oraz piłkarzy, którzy powracali z wypożyczeń. Naprzeciwko Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim na czele, który marzy o wygraniu Ligi Mistrzów. Dziesięć bramek na jego koncie po fazie grupowej. Liczy, że wreszcie wygra te rozgrywki, na razie po cichu, ale ten triumf jest w sferze jego marzeń” – twierdzi były pomocnik m.in. Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk.

Napoli zagra z Barceloną, której kibicujesz. Czy fakt, że w drużynie z Włoch grają Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik, z którymi grałeś w reprezentacji Polski coś zmienia i jednak będziesz trzymał kciuki za awans tych pierwszych?

„Strasznie trudne pytanie, bo rzeczywiście serce zostanie rozdarte na pół. Rzeczywiście kibicuję Barcelonie, ale teraz jest to bardzo trudny czas dla tego zespołu. Duże problemy najpierw z trenerem, teraz z napastnikiem, bo kontuzjowany jest Luis Suarez, zaczęło się łatanie dziur. Po drugiej stronie drużyna również z problemami. Napoli potrafi wygrać z Juventusem, ale też przegrać z Lecce, więc nie wiemy jakie oblicze tej ekipy zobaczymy. Dobra forma Piotra Zielińskiego i Arka Milika, chociaż ten drugi ma teraz drobne problemy zdrowotne. Ciekawy dwumecz mimo, że gdybyśmy zapytali kibiców, czy któraś z drużyn może wygrać te rozgrywki, pewnie popukaliby się w czoło. Chociaż to brzmi abstrakcyjnie, ja takiego scenariusza nie wykluczam” – mówi Mila.
Łatwa przeprawa czeka Juventus, który zagra z Olympiquem Lyon?

„Miewają wahania formy. Wydaje mi się, że z biegiem czasu będzie to coraz bardziej widoczne. Zespół został wzmocniony, ale pojawiła się ta strefa komfortu, może są nasyceni. Mają jednak Cristiano Ronaldo i Wojtka Szczęsnego, którego pozycja jest niepodważalna. Dlatego są jednym z kandydatów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, ale nie można na tym etapie rozgrywek kogokolwiek skreślić. Oczywiście nie daję wielkich szans piłkarzom z Lyonu czy graczom Valencii i Atalanty, ale jest bardzo dużo drużyn, które do końca będą walczyć o końcowy triumf, a ten wyścig będzie nabierał rumieńców” – kończy Sebastian Mila.

Początek wtorkowych spotkań o 21.00.

Następne mecze 1/8 finału:
19 lutego, środa – Atalanta Bergamo – Valencia oraz Tottenham Hotspur – RB Lipsk
25 lutego, wtorek – Chelsea Londyn – Bayern Monachium oraz Napoli – Barcelona
26 lutego, środa – Real Madryt – Manchester City oraz Olympique Lyon – Juventus Turyn
Rewanże w marcu.
Finał zostanie rozegrany 30 maja w Stambule.

Redakcja Sportowa PR / M. Ligęza / wm

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520