– Przyczyną zgonu kobiety i mężczyzny było wykrwawienie – mówi Agnieszka Reniecka, prokurator rejonowy z Grudziądza. Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Szynych w Gminie Grudziądz. Ciała małżeństwa zostały odnalezione w łąkach niedaleko domu. Zwłoki 36-letniej Anny były w samochodzie, a jej męża 50-letniego Mariusza niedaleko pojazdu.
Zarówno kobieta jak i mężczyzna zginęli od ciosów nożem kuchennym. – Każde miało po dwie rany kłute zadane w okolicach serca – mówi prokurator Agnieszka Reniecka.
Biegła z zakresu medycyny sądowej wykonująca sekcję określiła, że wysoce prawdopodobne jest że mężczyzna popełnił samobójstwo. Z bardzo wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej pierwsza zginęła 36-latka. Do jej zabójstwa najpewniej doszło w domu. Te ustalenia będą jeszcze dokładnie weryfikowane, gdyż prokuratura zleciła różne analizy zabezpieczonych śladów i dowodów.
Czeka na ich wynik. Prokuratura bierze pod uwagę kilka wersji zdarzenia i każdą będzie weryfikowała. Jedną z hipotez jest tzw. samobójstwo rozszerzone czyli zachowanie złożone z zabójstwa i samobójstwa połączonych połączonych szczególnym, emocjonalnym związkiem przyczynowo-skutkowym.
Nie potwierdzają się informacje jakoby 50-latek miał zostawić list pożegnalny, ani to że samochód którym dostał się na łąki miał być oblany benzyną. Oba pogrzeby zaplanowano na czwartek. Ciało Anny ma spocząć na jednym z cmentarzy w powiecie chełmińskim, a ciało Mariusza w rodzinnym Szynychu.
PAS AIP