9.7 C
Chicago
wtorek, 30 kwietnia, 2024

Piotrowicz ma przeprosić za słowa o „sędziach złodziejach”. Zemsta za reformę wymiaru sprawiedliwości?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Stanisław Piotrowicz ma przeprosić sędziów Sądu Najwyższego za słowa o „sędziach złodziejach”. Warszawski sąd okręgowy orzekł, że wypowiedź ówczesnego posła Prawa i Sprawiedliwości z 27 sierpnia 2018 roku narusza dobra osobiste sędziów, którzy pozwali Piotrowicza: Krzysztofa Rączki oraz I Prezes SN Małgorzaty Gersdorf.

Sędzia Agnieszka Rafałko wskazała w uzasadnieniu, że zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego PWN „złodziej to ten, kto kradnie”, a bezpodstawne użycie tego określenia narusza dobra osobiste w postaci dobrego imienia, czci w sferze życia osobistego, zawodowego i społecznego. Ponadto, w przestrzeni publicznej podważa zaufanie niezbędne do wykonywania zawodu. Sędzia Rafałko podkreśliła, że w przypadku powodów, pełniona przez nich służba sędziów Sądu Najwyższego jest związana ze szczególnie wysokimi wymaganiami i standardami dotyczącymi umiejętności zawodowych i walorów osobistych. Wypowiedź Stanisława Piotrowicza, traktująca ogólnie o „sędziach złodziejach” była obraźliwa dla sędziów, w związku z czym powodowie w sposób zasadny odnieśli ją także do siebie jako sędziów Sądu Najwyższego, którzy nadto wielokrotnie byli gośćmi stacji telewizyjnej TVN – mówiła sędzia Rafałko.

Sędzia przypomniała także, że Stanisław Piotrowicz w odpowiedzi na pozew stwierdził, że jego wypowiedź o „sędziach złodziejach” stanowiła jedynie postulat i kryterium doboru kadr sędziowskich, a jego wypowiedź w oczywisty sposób nie dotyczyła Małgorzaty Gersdorf i Krzysztofa Rączki, ponieważ nie uczestniczyli oni w blokadzie Sali obrad KRS i nie byli prezentowani jako złodzieje. Wskazał też, że media prezentowały przypadki dokonywania kradzieży przez sędziów innych sądów i to one były przedmiotem powszechnego zainteresowania. Jednak sąd nie podzielił tego twierdzenia, uzasadniając, że istotny był kontekst, w jakim padła sporna wypowiedź. Dla przeciętnego odbiorcy, była to wypowiedź logicznie związana zarówno z pytaniami dziennikarzy jak i z pracą KRS tamtego dnia – uznali sędziowie.

W sierpniu 2018 roku Krajowa Rada Sądownictwa miała wskazać kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Salę obrad blokowali członkowie Ruchu Obywatele RP zajmującego się obroną niezawisłości sądownictwa w Polsce. Stanisław Piotrowicz, będący wtedy członkiem KRS, powiedział dziennikarzom, że „nie może być takiej sytuacji, by garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego”. Pytany, o jakie przywileje chodzi dodał, żeby „sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej”. Za istotne dla rozpatrzenia spornej wypowiedzi sąd uznał pytanie dziennikarzy, czy Piotrowiczowi chodzi o sędziów Sądu Najwyższego.

W sądzie nie stawili się dzisiaj Małgorzata Gersdorf oraz Stanisław Piotrowicz i jego pełnomocnik. Z kolei sędzia Sądu Najwyższego Krzysztof Rączka powiedział, że wyrok jest dla niego satysfakcjonujący, a „w szczególności jego uzasadnienie, które jest jasne, klarowne, przekonywujące i mające oparcie w porządku prawnym i dotychczasowym orzecznictwie”.

Sąd zobowiązał Stanisława Piotrowicza do przeprosin w oświadczeniu telewizyjnym oraz wpłatę 20 tysięcy złotych na Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce. Upoważnił też Małgorzatę Gersdorf i Krzysztofa Rączkę do publikacji przeprosin na koszt Stanisława Piotrowicza, jeśli on sam nie wywiąże się z postanowienia sądu w określonym terminie. Wyrok nie jest prawomocny.

***

Stanisław Piotrowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że dzisiejszy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest uderzeniem w jego osobę za to, że był twarzą reformy wymiaru sprawiedliwości.

Warszawski sąd orzekł, że Stanisław Piotrowicz ma przeprosić sędziów Sądu Najwyższego za słowa o „sędziach złodziejach” uznając, że wypowiedź ówczesnego posła Prawa i Sprawiedliwości z 27 sierpnia 2018 roku, narusza dobra osobiste sędziów, którzy pozwali Piotrowicza: Krzysztofa Rączki oraz Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.

Zdaniem Stanisława Piotrowicza, wyrok jest elementem gry przeciwników reformy sądownictwa. „Mam świadomość tego, że proces przeciwko mnie jest szerszą grą zmierzającą do uderzenia we mnie, jako tego, który jest twarzą reformy wymiaru sprawiedliwości” – powiedział sędzia Piotrowicz. Dodał, że docierają do niego sygnały, iż teraz z pozwami przeciwko niemu powinni ruszyć inni sędziowie, których w Polsce jest 11 tysięcy.

Stanisław Piotrowicz powtórzył, że wypowiedź, za którą został pozwany, była precyzyjna i dotyczyła bardzo wąskiej grupy sędziów, którzy dopuszczali się przestępstw kradzieży, a których przypadki były ukazywane w mediach. Zapowiedział też złożenie apelacji. Pełnomocnik Stanisława Piotrowicza złożył już wniosek o doręczenie uzasadnienia wyroku na piśmie. „Jak takie uzasadnienie uzyska sporządzi apelację” – powiedział Stanisław Piotrowicz.

Sąd zobowiązał Stanisława Piotrowicza do przeprosin w oświadczeniu telewizyjnym oraz wpłatę 20 tysięcy złotych na Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce. Upoważnił też Małgorzatę Gersdorf i Krzysztofa Rączkę do publikacji przeprosin na koszt Stanisława Piotrowicza, jeśli on sam nie wywiąże się z postanowienia sądu w określonym terminie. Wyrok nie jest prawomocny.

 


Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Tomasz Marciniuk & wcześn./dyd

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Kurek/ap/dyd

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520