Florydzki Patrol Autostrad poinformował, że stuletni mężczyzna zginął, kiedy samochód, w którym się znajdował, uderzył w inne auta. Pojazdy zatrzymały się, aby uniknąć uderzenia w grupę żurawi kanadyjskich, które wyszły na drogę.
Sierżant Kim Montes powiedziała, że dwaj kierowcy się zatrzymali, żeby żurawie mogły spokojnie przejść przez jezdnię. 39-letnia Suzanne Clark wykonała manewr, by wyminąć samochody. Wtedy zobaczyła żurawie i wykonała kolejny manewr. Jej dziadek, Robert Schantz, doznał obrażeń i został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili jego zgon.
Clark i dwaj pozostali kierowcy także są ranni, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Żurawiom nic się nie stało.
(łd)