Władze Chicago wysłały w czwartek aktorowi Jussiemu Smollettowi list z rachunkiem na ponad 130 tysięcy dolarów. Zaznaczono w nim, że są to koszty nadgodzin i czynności jakie podjęła policja w sprawie wyjaśnienia rzekomego ataku na aktora „Empire”.
Dokładnie miasto domaga się zapłaty 130, 160. 15 dolarów. Wcześniej burmistrz Rahm Emanuel powiedział, że władze będą próbowały odzyskać pieniądze za śledztwo. W liście zaznaczono, że policja i władze Wietrznego Miasta poważnie podchodzą do fałszywych zgłoszeń o złamaniu prawa i tego typu przypadki uniemożliwiają funkcjonariuszom skupienie się na prawdziwych przestępstwach. Dodano, że jeżeli rachunek nie zostanie uregulowany miasto podejmie odpowiednie kroki prawne. Przypomnijmy: we wtorek prokuratura stanowa powiatu Cook oddaliła wszystkie zarzuty wobec Smolleta, który w styczniu – jak twierdził – padł ofiarą ataku homofobicznego i rasowego. Okazało się, że aktor zaplanował atak. Mimo dowodów, zebranych przez policję prokuratura podjęła kontrowersyjną decyzję. Przedstawiciel Smolletta powiedział, że władze Chicago i policja powinny go przeprosić za zmieszanie z błotem niewinnego człowieka oraz że aktor wystarczająco już zapłacił.
BK