Od dziś w kinach „Wilkołak” – film o wychodzeniu z traumy dzieci z obozu koncentracyjnego. Najnowszy obraz Adriana Panka to opowieść o grupie dzieci, którym udało się przeżyć niemiecki obóz zagłady Gross Rosen, i które trafiają do prowizorycznego sierocińca w opuszczonym pałacu wśród lasów. Dzieci próbują odnaleźć się w trudnej powojennej rzeczywistości. Muszą jednak stawić czoła zagrażającym im zdziczałym psom SS-manów.
Adrian Panek wyjaśnia, że do zrobienia tego filmu zainspirowały go losy zaprzyjaźnionego aktora, który przeżył niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz i próbował wrócić do normalnego życia. Tamta historia w połączeniu z legendami związanymi z półdzikimi psami SS-manów pozwoliły stworzyć kino, które nie tyle opowiada o obozie koncentracyjnym ale o tym, „że życie wraca do normy – więc to jest opowieść o powrocie do życia” – tłumaczy reżyser.
Adrian Panek dodaje, że w tym filmie pokazuje siłę człowieka, który mimo traumatycznych przeżyć dąży do wyzwolenia się z najtrudniejszych doświadczeń. To co dokonuje się w filmie ma dać nadzieję, że nawet najokrutniejsze przeżycia „są do odwrócenia, że oprócz piekła jest w człowieku coś niezwykłego, coś co pozwala wyjść z tego piekła”
Sonia Mietielica w filmie „Wilkołak” wcieliła się w rolę Hani opiekującej się grupką dzieci. Aktorka podkreśla, że to obraz o sile człowieka, o poszukiwaniu i próbie odzyskania człowieczeństwa, o walce o przetrwanie i dojrzewaniu.
Na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Adrian Panek otrzymał nagrodę za reżyserię, zaś Antoni Komasa-Łazarkiewicz został nagrodzony za stworzenie muzyki do „Wilkołaka”.
Informacyjna Agencja Radiowa IAR Witold Banach/to/