Premier Mateusz Morawiecki powiedział na terenie kopalni w czeskiej Karwinie, że wybuch metanu przeżyło 10 górników. Podkreślił, że w wyniku wybuchu zginęło 13 górników. „Dwunastu górników miało obywatelstwo polskie, dwunastu górników jest Polakami, w tym jeden z nich od ponad dwudziestu lat mieszka na terenie Republiki Czeskiej” – mówił Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, że 10 górników udało się uratować. Jeden z polskich górników ma bardzo rozległe poparzenia i jest w ciężkim stanie. Szef polskiego rządu mówił, że akcja ratownicza ze względu na trudne warunki została przerwana. „Pod ziemią jest pożar, jest bardzo wysoka temperatura, bardzo wysokie zagrożenie kolejnymi wybuchami. Trwa procedura wpuszczania azotu, po to, żeby ugasić ten pożar. Ona może potrwać wiele godzin, nawet wiele dni. Chodniki są zablokowane, akcja ratowniczo-poszukiwawcza została powstrzymana” – mówi Mateusz Morawiecki.
Akcja zostanie wznowiona w momencie, kiedy będzie możliwy zjazd pod ziemię. Premier zadeklarował pomoc rodzinom ofiar i poszkodowanym i wyraził współczucie dla rodzin ofiar.
Na miejscu są polscy ratownicy, którzy dołączyli do czeskich kolegów w nocy. Mateusz Morawiecki pojechał do szpitala odwiedzić rannych górników.
Do wybuchu doszło wczoraj po 17.00, ponad 800 metrów pod powierzchnią ziemi.
W związku ze śmiercią 12 Polaków, którzy zginęli podczas wybuchu metanu w kopalni w Karwinie, niedziela w całej Polsce będzie dniem żałoby narodowej – podała Kancelaria Prezydenta.
IAR/prezydent.pl/kj
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Katarzyna Ingram/as