Prezydent Warszawy zakazała zaplanowanego na 11 listopada Marszu Niepodległości w stolicy, organizowanego przez środowiska narodowe. Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała o tym na konferencji prasowej.
– Zakazałam marszu niepodległości, decyzję podpisałam osobiście – przyznała ustępująca prezydent Warszawy. Jako główne powody wymieniła: bezpieczeństwo – „przy obecnych kłopotach policji trudno uwierzyć, że uda się jej zapewnić bezpieczeństwo”, historię – „zarówno Polski, a w szczególności Warszawy. Warszawa dość już wycierpiała przez agresywny nacjonalizm” – stwierdziła Gronkiewcz-Waltz. – Po trzecie prawo – w czerwcu skierowałam pismo do ministra Brudzińskiego w sprawie wspólnego zabezpieczania uroczystości organizowanych w Warszawie 11 listopada. Pismo to zostało kompletnie zignorowane, nie odezwał się do mnie minister – przekonywała Gronkiewicz-Waltz.
Tymczasem organizatorzy zapowiadają, że marsz może się odbyć i zapowiadają odwołanie od decyzji do sądu.
Dyrektor bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego stołecznego Ratusza Ewa Gawor powiedziała, że ma nadzieję, że zakaz nie zostanie uchylony. „Dosyć samowoli na marszach, których uczestnicy zakłócają porządek publiczny i zagrażają bezpieczeństwu innych osób” – mówiła urzędniczka.
Organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiadają, że impreza zgłoszona przez nich w stołecznym magistracie mimo zakazu odbędzie się. Wiceszef stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz zapowiedział odwołanie od decyzji do sądu. „Ten marsz się odbędzie nawet jeśli miałby się odbyć jako zgromadzenie spontaniczne” – dodał.
Postanowienie prezydent Warszawy za skandaliczne uznał rzecznik prasowy Obozu Narodowo-Radykalnego Michał Jelonek. Jego zdaniem, Hanna Gronkiewicz-Waltz chce popsuć obchody 100-lecia odzyskania niepodległości.
Komenda Stołeczna Policji w stanowisku opublikowanym na Twitterze zarzuciła Hannie Gronkiewicz-Waltz „próbę wciągnięcia policji w grę”, w której stanowisko funkcjonariuszy jest jedynym uzasadnieniem zakazu marszu. Tymczasem – pisze KSP – ta decyzja była dla stołecznej policji zaskakująca, bo – jak twierdzą warszawscy funkcjonariusze – Hanna Gronkiewicz Waltz nie rozmawiała z Komendantem Stołecznym odnośnie zakazu marszu, zabezpieczenia pochodu, czy potencjalnej absencji chorobowej policjantów.
Już pojawiły się komentarze, że marsz i tak się odbędzie. „Hanna Gronkiewicz-Waltz sprawiła, że Marsz Niepodległości w 100-lecie jej odzyskania będzie miał rekordową frekwencję” – stwierdził Maciej Wąsik, zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.
Hanna Gronkiewicz-Waltz sprawiła, że Marsz Niepodległości w 100-lecie jej odzyskania będzie miał rekordową frekwencję
— Maciej Wąsik🇵🇱 (@WasikMaciej) 7 listopada 2018
Marsz Niepodległości co roku środowiska narodowe organizowały w kolejne rocznice odzyskania przez Polskę niepodległości. W tym roku miał on nawiązywać do 100-lecia tych wydarzeń. Zgodnie z materiałami dostarczonymi przez organizatorów do stołecznego ratusza, Marsz miał ruszyć w niedzielę o 14:00 z Ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego. Hasło przewodnie w tym roku miało brzmieć: „Bóg Honor Ojczyzna”
IAR/wcześn/to/sk