Prokuratura w Kalifornii sprzeciwiła się w poniedziałek nowym testom DNA w sprawie morderstwa sprzed 35 lat. Stwierdziła, że na karę śmierci został skazany właściwy człowiek.
Adwokat Kevina Coopera mówi, że jego klient został wrobiony przez śledczych. Do gubernatora Jerry’ego Browna zwrócił się o ułaskawienie, ale Mike Ramos, prokurator okręgowy hrabstwa San Bernardino, zaapelował do Browna, by się na to nie zgadzał.
60-letni Cooper czeka na egzekucję w związku z zabiciem czterech osób, w tym dwójki dzieci, w 1983 roku w Chino Hills. Na dwa dni przez morderstwami uciekł z więzienia położonego na wschód od Los Angeles.
Ramos podkreślił, że jego biuro zgodziło się już na nowe testy DNA w 2001 i 2002 roku. Nadmienił, że potwierdziły one, iż Cooper był na miejscu zbrodni. Dowodzą tego m.in. znalezione tam ślady jego krwi.
Cooper miał zostać stracony już w 2004 roku, ale egzekucję wtedy wstrzymano. W Kalifornii nie wykonano żadnej kary śmierci od 2006 roku.
(hm)