Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział, że orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie sędziego oskarżonego o kradzież podważa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. Sąd Najwyższy uniewinnił sędziego Mirosława Topyłę, który został przez sąd pierwszej instancji usunięty ze stanu sędziowskiego za kradzież 50 złotych na stacji benzynowej. Sąd Najwyższy uznał, że zebrany w sprawie materiał świadczy o tym, iż do zaboru banknotu doszło przez roztargnienie, a nie był to celowy zamiar.
Wiceminister Wójcik powiedział TVP Info, że resort sprawiedliwości jest bardzo zaskoczony i zdziwiony wyrokiem Sądu Najwyższego. „Czekamy na pisemne uzasadnienie tego rozstrzygnięcia” – powiedział Michał Wójcik. Uznał też za dziwną sytuację, że sąd pierwszej instancji zastosował najwyższy wymiar kary, a Sąd Najwyższy uniewinnił podsądnego.
Wiceminister wyraził opinię, że gdyby w tej sprawie odpowiadał zwykły obywatel, to zostałby potraktowany inaczej. „Gdyby ktoś stanął przed sądem powszechnym w tego typu sytuacji, i byłby taki materiał dowodowy, jak zapis monitoringu, to zakończyłoby się to skazaniem. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości” – powiedział Michał Wójcik. Dodał, że jeśli sędzia Topyła zabrał banknot przez roztargnienie, to budzi to wątpliwości, czy może sprawować swą funkcję. Wiceminister podkreślił, że sędzia był wiceprezesem jednego z sądów. „Teraz wróci do sądzenia, będzie orzekał, choć jest roztargniony” – mówił Michał Wójcik.
Odpowiadając na pytanie, czy sprawa ta pokazuje potrzebę reformy wymiaru sprawiedliwości, wiceminister Wójcik powiedział, że przeszło 80 procent Polaków uważa, iż wymiar sprawiedliwości źle działa.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)Siekaj/TVPinfo/Siekaj/dyd