Burmistrzowie Los Angeles i Long Beach podpisali w poniedziałek obustronne porozumienie, które wyznacza cele środowiskowe dla portów w ich miastach. Stanowi ono też potwierdzenie zobowiązań, by wcielać w życie ustalenia paryskie.
Oba miasta zgodziły się na nowe inwestycje w zakresie technologii zapewniającej czyste powietrze, zmniejszenie emisji szkodliwych substancji przez statki oraz ograniczenie do zera emisji przez sprzęt wykorzystywany do przenoszenia towaru w portach i przez ciężarówki. W pierwszym przypadku całkowita redukcja ma nastąpić do roku 2030, w drugim – 2035.
– Waszyngtonowi może nie zależeć na czystym powietrzu, może też myśleć, że sprawiedliwość środowiskowa dla ludzi żyjących w pobliżu portów nie jest czymś, czym trzeba się zajmować. Ale nam na tym zależy. To są nasze społeczności. Nie pozwolimy nikomu, by wstrzymywał postęp. Będziemy walczyć o nasze powietrze, o nasze rodziny i miejsca pracy – oświadczy Eric Garcett, burmistrz Los Angeles, nawiązując do decyzji prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z porozumienia klimatycznego zawartego w Paryżu.
Garcetti i Robert Garcia – burmistrz Long Beach, należą do Mayors National Climate Action Agenda, grupy powstałej w 2014 r. z inicjatywy m.in. tego pierwszego. Po wspomnianej decyzji Trumpa liczba członków tej grupy wzrosła z 88 do 292.
– Nasze porty są silnikami, które zasilają naszą gospodarkę. Muszą też być katalizatorami prowadzącymi nasz region w stronę bardziej zielonej i zrównoważonej przyszłości – podkreślił Garcetti.
(hm)