73-letnia babcia została aresztowana na międzynarodowym lotnisku w Miami w związku ze spiskiem, który doprowadził do pozbawienia życia jej zięcia – profesora prawa Uniwersytetu Stanowego Florydy Daniel Markel. Kobieta została oskarżona o morderstwo pierwszego stopnia oraz nakłanianie do morderstwa.
Policja upubliczniła w sieci nagranie z kamery na mundurze jednego z policjantów, którzy aresztowali 73-letnią Donnę Adelson na międzynarodowym lotnisku w Miami. Adelson wykupiła bilet w jedną stronę do Wietnamu.
„Nie wiedziałam, że jest nakaz” – można usłyszeć na nagraniu.
Donna otrzymała zarzuty morderstwa oraz nakłaniania do morderstwa w związku ze śmiercią jej zięcia, Daniela Markela – profesora prawa FSU. Mężczyzna został zabity na podjeździe swojego domu w 2014 roku.
W owym czasie Markel toczył zaciekłą batalię sądową ze swoją byłą żoną. Wendi Adelson chciała przeprowadzić się wraz z synami na południe Florydy, aby być bliżej swojej rodziny i matki. Markel nie chciał się na to zgodzić, więc Adelsonowie wzięli sprawy w swoje ręce.
Donna Adelson miała być mózgiem zabójstwa Markela. Wcześniej za zamordowanie profesora oskarżono i skazano Charliego Adelsona, syna Donny.
Śledczy uważają, że kobieta próbowała uciec z USA do kraju bez ekstradycji. O próbie wyjazdu z kraju poinformował policjantów personel lotniska.
Adwokat kobiety twierdzi, że jego klientce nie można nic zarzucić. „Jest niewinna i nie możemy się doczekać, aby udowodnić to podczas procesu”.
Red. JŁ