Cenowy kataklizm na kalifornijskich stacjach paliw trwa w najlepsze. Średnia cena benzyny w Złotym Stanie wyniosła w piątek 5,878 USD za galon. To już o 2 USD więcej, niż średnia krajowa, a niektórzy kierowcy mają jeszcze mniej szczęścia. Klienci stacji Chevron w Menlo Park zobaczyli w środę na pylonach oszałamiającą cenę 7,29 USD za galon benzyny.
Według AAA średnia krajowa cena benzyny wyniosła w piątek 3,746 USD za galon. To o 2 USD mniej, niż kierowcy płacą średnio na kalifornijskich stacjach. Tam średnia cena za galon to aż 5,878 USD! Ostatni wzrost cen paliw sprawił, że Kalifornijczycy poczuli na plecach oddech tego samego demona, który nękał ich rok temu. W czerwcu 2022 roku średnia cena benzyny osiągnęła w Kalifornii rekordowy pułap 6,438 USD za galon.
Choć do takich cen jeszcze daleko – przynajmniej patrząc na średnią – dynamika wzrostu wygląda bardzo groźnie. Jeszcze miesiąc temu średnia cena na stacjach w Złotym Stanie oscylowała wokół 5,347 USD – to ponad 50 centów mniej, niż wczoraj! Widząc, co dzieje się teraz w Palestynie, mieszkańców Kalifornii zalewa pewnie zimny pot – wszak zamieszanie na Bliskim Wschodzie może spowodować zwyżkę cen ropy na światowych rynkach, co będzie miał oczywiście przełożenie na ceny paliw. Zeszłoroczne, rekordowe ceny, były w dużej mierze spowodowane wybuchem wojny na Ukrainie – teraz wybuchła kolejna wojna, znacznie bliżej największych pokładów ropy naftowej na świecie.
Niektórzy Kalifornijczycy nie potrzebują jednak wojny, aby już czuć się niemal jak w post-apokaliptycznym filmie. Choć o paliwo nietrudno, jest ono tak drogie, że rekordowa średnia z czerwca 2022 roku byłaby miłą promocją. Na stacji Chevron w Menlo Park – w sercu Doliny Krzemowej – za galon benzyny trzeba zapłacić aż 7,29 USD.
Red. JŁ
(Źródło: sfgate.com)