Siedem osób straciło życie, a ponad trzydzieści zostało rannych w miniony weekend w Chicago i na jego przedmieściach. To kolejny „krwawy” weekend w Wietrznym Mieście.
Pierwsze 22 osoby zostały postrzelone w ciągu pierwszych godzin z piątku na sobotę. Kilka ofiar to osoby poniżej 14 roku życia. W ten weekend zanotowano 21 strzelaninę w tym roku na jednej z chicagowskich autostrad.
Policja, pomimo wzmożonych patroli w najbardziej zagrożonych przestępczością dzielnicach, wciąż notuje jej wzrost. Przyczyny takiej sytuacji wydają się być oczywiste, ale chyba nie dla naszych stróżów prawa, dla których prewencja wciąż pozostaje chyba niedoścignionym sposobem na zapobieganie przemocy…
TS
Przywrocic kare smierci, problem sam sie rozwiaze.