W Chicago kibice obejrzeli prawdziwą eksplozję ofensywy, Bulls pokonali Hornets 118:111. Washington Wizards ulegli na wyjeździe Houston Rockets 91:101, a James Harden zdobył swoje kolejne triple – double.
Bohaterem wieczoru w NBA został Jimmy Butler. Zawodnik Chicago Bulls poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa przeciwko Charlotte Hornets 118: 111 zdobywając 52 punkt, 12 zbiórek i 6 asyst. Butler zawdzięczał swoje osiągnięcie zdolności wymuszania faulów podczas rzutu – w meczu z Hornets oddał aż 22 rzutu osobiste, z których trafił 21.
Po fatalnym starcie sezonu drużyna Polaka odzyskała formę – Wizards wygrali sześć z ostatnich dziewięciu spotkań i liczą się w walce o playoffy. We wtorkową noc zatrzymała ich jednak trzecia siła Zachodu Hosuton Rockets. Polak zdobył rzucił 13 punktów i zebrał 14 piłek, ale gospodarze byli po prostu lepsi. James Harden zdobył dla „Rakiet” 23 punkty, 10 zbiórek i 10 asyst i zdominował swoją grą defensywę „Czarodziei”. Harden jest obok Russella Westbrooka głównym kandydatem to nagrody MVP sezonu regularnego i z pewnością taką grą może przekonać do siebie głosujących dziennikarzy. Westbrook nie był w stanie wygrać kolejnego spotkania dla Oklahomy City Thunder i zdobyć kolejnego triple – double w przegranym spotkaniu z Milwaukee Bucks 94:98. Rozgrywający OKC zdobył 30 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst.
Swoje mecze wygrali również faworyci do tytułu. LeBron James poprowadził Cleveland Cavaliers do zwycięstwa nad New Orleans Pelicans 90:82, zdobywając 26 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. Natomiast Golden State Warriors pokonali Denver Nuggets 127: 119, a każdy z tercetu Kevin Durant – Steph Curry – Klay Thompson rzucił ponad 20 punktów. Dodatkowo Draymond Green zanotował triple – double zdobywając 15 punktów, 10 zbiórek i 13 asyst.
Filip Bares (aip)