Mężczyzna z Florydy przyznał się do dźgnięcia nożem swojej matki, co motywował tym, że „nigdy nie popchnęła go do bycia mężczyzną” – przekazały lokalne władze. Kobieta nie przeżyła ataku. Sprawca ranił także swoją siostrę, która próbowała interweniować w trakcie incydentu.
21-letni Matthew Sisley został oskarżony o śmiertelne pchnięcie swojej matki nożem oraz zranienie swojej siostry, która doznała obrażeń rąk. Do zdarzenia doszło we wtorek popołudniu, w domu w Kissimmee na Florydzie – podaje NBC News.
Zakrwawiony krwią swojej matki Sisley przyznał się do winy jeszcze tego samego dnia w biurze szeryfa. „Zrobiłbym to ponownie” – miał powiedzieć zastępcom, którzy go przesłuchiwali.
Według oświadczenia – kiedy detektyw zapytał, czy Sisley uważa, że jego matka zasłużyła na to, aby zostać zasztyletowana, że odpowiedział: „Tak… bo nigdy nie popchnęła mnie do bycia mężczyzną”.
21-latek został osadzony w Osceola County Jail.
Red. JŁ