Ekstremistyczna organizacja muzułmańska wciąż atakuje wioski w północno-wschodniej części Nigerii. 24 tys. osób przebywa w krytycznych warunkach w obozie dla uchodźców, szukając schronienia przed Boko Haram.
Rewolta Islamistów w ciągu ostatnich siedmiu lat doprowadziła do śmierci 20 tys. osób, a więcej niż 2 mln zmusiła do przesiedlenia. Obecnie mimo ofensywnych działań wojsk nigeryjskich przeciwko zmilitaryzowanej organizacji, Boko Haram wciąż niszczy domy mieszkańców wiosek i niszczy studnie.
Jednej z ekip humanitarnej organizacji Medecins Sans Frontiers (MSF) we wtorek udało się dotrzeć do Bamy. Ekipa zastała tam katastrofalne warunki humanitarne. Przebywający w obozie wyznają, że grobów przybywa z dnia na dzień. Cytując uchodźców MSF podaje, że 30 osób dziennie umiera z głodu bądź z powodu chorób.
– To pierwszy raz kiedy udało nam się dotrzeć do Bamy, ale już wiemy, że warunki tam przekroczyły stan krytyczny – oświadczył Ghada Hatim, przewodniczący misji w Nigerii. Niedożywione osoby są już leczone w jednostkach medycznych w Maiduguri.
– Widzimy traumę na twarzach naszych pacjentów, którzy doświadczyli i przetrwali grozę – wyznał Hatim.
TS/Michalina Iwasieczko AIP