Luka prawna spowodowała, że prawie 100 tys. osób nieuprawnionych do głosowania mogło oddać głos w wyborach – zarówno federalnych, jak i stanowych i lokalnych. Furtkę stanowiły prawa jazdy, wydane przed 1996 roku, gdy jeszcze nie wymagano przedstawienia statusu imigracyjnego przy ich uzyskiwaniu.
Od 2004 roku w Arizonie trzeba wylegitymować się obywatelstwem amerykańskim, aby móc głosować w wyborach stanowych i lokalnych.
Mieszkańcy, którzy nie przedstawili dowodu na posiadanie obywatelstwa, teoretycznie mogli zagłosować tylko w wyborach federalnych. Jednak błąd w stanowej bazie danych rejestracji wyborców sprawił, że osoby, które miały duplikaty praw jazdy wydane przed 1996 rokiem, były uznawane za uprawnione do głosowania również w wyborach stanowych i lokalnych.
To, czy tacy wyborcy mają prawo głosować w wyborach stanowych i lokalnych – bo w tym zakresie istnieje spór prawny – zdecyduje Sąd Najwyższy Arizony, któremu zlecono rozpatrzenie sprawy.
Gubernator Katie Hobbs zapowiedziała działania, aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości.
Red. JŁ