Związek zawodowy reprezentujący funkcjonariuszy zatrudnionych w Departamencie Policji Los Angeles nawołuje do bojkotu filmów Quentina Tarantino.
Słynny reżyser zaszedł związkowcom za skórę w ostatnią sobotę, kiedy wziął udział w marszu przeciwko brutalności policji w Nowym Jorku. Tarantino stwierdził wtedy, że jest „po stronie zamordowanych” i że „trzeba wyrazić swój sprzeciw” przeciwko nadużywającym siły policjantom.
Jako pierwsi bojkot jego filmów zaproponowali związkowcy w Nowym Jorku. Craig Lally, prezydent Los Angeles Police Protective League, powiedział we wtorek, że całkowicie popiera tę inicjatywę. Słowa reżysera nazwał mową nienawiści i oznajmił, że stanowią one podżeganie do zagrażających bezpieczeństwu publicznemu napaści na funkcjonariuszy.
Tarantino ani jego prawnik jak dotąd nie odpowiedzieli na te oskarżenia.
(hm)