Mężczyzna, który w poniedziałek okradł sklep sieci Walmart w Spanaway w stanie Waszyngton, zginął od kuli wystrzelonej z własnego pistoletu, a nie broni policyjnej, jak początkowo sądzono.
Sekcja zwłok i dalsze śledztwo wykazały, że 30-letni mężczyzna z Graham zastrzelił się w trakcie ucieczki przed policją.
Do kradzieży doszło w sklepie na Mountain Highway. Policja przyjechała na miejsce, kiedy podejrzany wychodził. Jeden z funkcjonariuszy zażądał, aby mężczyzna pokazał ręce, ale ten zamiast tego na niego ruszył. Dwaj policjanci otworzyli wtedy ogień, a podejrzany rzucił się do ucieczki.
Martwego mężczyznę z bronią i pieniędzmi znaleziono potem w pobliżu stacji benzynowej.
(mcz)