Po tragicznej strzelaninie w Las Vegas władze Detroit rozważą wprowadzenie zakazu wnoszenia karabinów do hoteli.
W niedzielnej strzelaninie zginęło co najmniej 59 osób, a przeszło 520 zostało rannych. Sprawca strzelał z 32. piętra hotelu Mandalay Bay w tłum bawiący się na koncercie muzyki country. Popełnił samobójstwo, zanim odnalazł go oddział antyterrorystyczny.
Janee Ayers z rady miasta Detroit szybko zareagowała na te wydarzenia i postanowiła spróbować zakazać trzymania karabinów w pokojach hotelowych. We wtorek radni mają po raz pierwszy dyskutować na ten temat.
– Nie jest tajemnicą, że sama wywodzę się z branży hotelarskiej. Kiedy obudziłam się i zobaczyłam moich braci i siostry, którzy tak ciężko pracują, i wszystkich tych innych ludzi… Nie musimy przez to przechodzić ponownie. Jesteśmy to winni mieszkańcom Detroit i sobie nawzajem, musimy się upewnić, że jest u nas tak bezpiecznie, jak to tylko możliwe – powiedziała Ayers, która była kiedyś zatrudniona w MGM Grand Detroit.
(dr)