Eksplozja petardy zabiła na Florydzie nastolatka – poinformowała tamtejsza policja.
16-latek trzymał w dłoni moździerz, który chciał odpalić. Petarda nagle wybuchła. Do incydentu doszło w czwartek w Tampie. Poszkodowanego zabrano do Tampa General Hospital, gdzie zmarł we wczesnych godzinach piątkowych. Policja poinformowała, że w wyniku eksplozji nastolatek doznał urazów ręki i klatki piersiowej.
Tożsamości 16-latka nie ujawniono. Policja prowadzi śledztwo.
(łd)