W kawiarni w Miami Beach zastrzelono w niedzielę rano turystę z Nowego Jorku. Policja poszukuje sprawców.
Świadkowie mówią, że słyszeli strzały, a następnie pisk opon odjeżdżającego samochodu. Chwilę później ruszyli z pomocą w stronę poszkodowanego. Mężczyzna miał dwie rany postrzałowe. Zabrano go do Jackson Memorial Hospital, gdzie później zmarł.
Śledczy szukają trzech czarnoskórych mężczyzn, którzy są podejrzewani o dokonanie zbrodni. Poruszali się jednym z nowszych modeli samochodu Jeep Grand Cherokee. Ich auto jest białe i ma przyciemniane szyby.
(łd)