11 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Siatkówka. Wilfredo Leon czeka na prawo gry w polskiej reprezentacji

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Klubowe Mistrzostwa Świata, których finał odbył się w Tauron Arenie Kraków, wygrał Zenit Kazań. Jego liderem był Wilfredo Leon.

W decydującym meczu rosyjski potentat pokonał 3:0 włoskie Cucine Lube Civitanova. To trofeum zdobył po raz pierwszy, w dodatku w efektownym stylu – nie stracił nawet seta. Leon był mocnym punktem zespołu. Został wybrany do Drużyny Marzeń turnieju (gra na pozycji przyjmującego), ale nie zdobył kolejnej w karierze statuetki dla najlepszego zawodnika imprezy (MVP). Tę otrzymał Juany Osmantorena (Cucine Lube). Leon nie był jednak zawiedziony. – To nie jest dla mnie priorytet, ważniejszy jest złoty medal. To moje zadanie, z drużyną wykonaliśmy je. MVP to tylko pewna nazwa, ja tego nie potrzebuję – przyznał Leon. Mający polskie obywatelstwo Kubańczyk otrzymał zgodę na występy w naszej reprezentacji, ale na ewentualny debiut (choć trudno sobie wyobrazić, że jeden z najlepszych graczy na świecie nie otrzyma takiej szansy), musi poczekać. Okres karencji wyznaczonej przez FIVB upływa w lipcu 2019 r. – Nie czekam jakoś niecierpliwie na ten moment, po prostu czekam – mówi Leon. – Zobaczymy, kto zostanie trenerem kadry. Wtedy będę mógł z nim porozmawiać, czy widzi mnie w drużynie. Dla Leona gra w Klubowych Mistrzostwach Świata w Polsce była szczególnym przeżyciem, bowiem mógł się na żywo zaprezentować naszej publiczności. Ta nie pozostała mu dłużna, bowiem w Tauron Arenie Kraków jego nazwisko podczas meczów było wielokrotnie skandowane. – Dziękuje wszystkim za wspieranie mnie i mojego klubu. W finale nie było drużyny z Polski, ale był zawodnik – ja jestem Polakiem – mówi Leon. Przy okazji KMŚ siatkarz zdementował informację, jakoby w przyszłości chciał sobie wybierać kolegów do reprezentacyjnej drużyny. Wcześniej takie przesłanie płynęło z jednego z wywiadów, jakiego kilka miesięcy temu udzielił jego menedżer Andrzej Grzyb. Według niego, Leon wolałby grać z młodszymi zawodnikami. – To były jego słowa, nie moje i chciałbym, żeby wszyscy to zrozumieli. To nie ja decyduję, kto będzie w zespole. Jestem zawodnikiem, jeśli miałbym grać z Fabianem (Drzyzgą – przyp.), Kurkiem czy Kubiakiem, to będę to robił – podkreślił Leon. – Wyjaśniliśmy sobie wszystko z menedżerem. Co innego powiedziałem, a on to źle zrozumiał. Ustaliliśmy, że jeśli jeszcze raz wypowie się w tych sprawach w moim imieniu, to się rozstaniemy.

Artur Bogacki (AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520