7.7 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Reakcje po referendum w Turcji

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Według obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wczorajsze referendum konstytucyjne w Turcji dotyczące zwiększenia uprawnień prezydenta Recepa Erdogana odbyło się na „nierównym boisku”.

Dodatkowo obie strony – rząd i opozycja – nie miały równych szans w kampanii przedreferendalnej.
Zdaniem Cezara Florina Preda z OBWE głosowanie nie zostało należycie zabezpieczone, między innymi przez to, że wyborcom rozdawano karty bez oficjalnych urzędowych pieczęci.
Wcześniej Najwyższa Komisja Wyborcza potwierdziła ważność referendum w sprawie zmian w konstytucji. Zdaniem jej przewodniczącego Sadi Guvena skargi opozycji na wykorzystanie nieostemplowanych kart do głosowania są bezzasadne, a podobne sytuacje miały już miejsce w przeszłości.
Za zmianami w konstytucji opowiedziało się 51 i pół procent głosujących, przy 85-procentowej frekwencji. Za przekształceniem Turcji w kraj o ustroju prezydenckim zagłosowali przede wszystkim mieszkańcy Anatolii – tureckiego interioru. Większe miasta, w tym Stambuł i Ankara czy Izmir – były przeciw. W większości przeciw zagłosowali również zamieszkałe przez Kurdów prowincje na południowym wschodzie kraju. Mieszkający poza granicami kraju Turcy w większości poparli zmiany w konstytucji.
Zatwierdzona we wczorajszym referendum nowelizacja konstytucji przewiduje zmianę systemu politycznego z parlamentarnego na prezydencki. Znacznie wzmacnia władzę prezydenta, który uzyskuje prawo wydawania dekretów i mianowania ministrów. Jednocześnie likwiduje urząd premiera. Prezydent będzie mógł pozostawać członkiem partii, co wyklucza obowiązująca dziś w Turcji ustawa zasadnicza. Rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju już zaproponowała przywrócenie członkostwa Recepowi Erdoganowi. Dzięki zmianom będzie mógł on również zajmować urząd prezydenta do 2029 roku.
Dodatkowo w Turcji o kolejnych 9 miesięcy może zostać wydłużony stan wyjątkowy. Informację taką przekazał wicepremier Nurettin Canikli. Wprowadzony po nieudanym puczu w połowie lipca stan wyjątkowy – pierwotnie na 3 miesiące – był już przedłużany dwukrotnie.
Wyniki referendum w Turcji komentowali także europejscy politycy. Francja przyjmuje do wiadomości podane wyniki referendum, ale jednocześnie bacznie przygląda się zarzutom ze strony opozycji wobec przebiegu głosowania. Takie wnioski płyną z komunikatu opublikowanego przez Pałac Elizejski. W wydanym komunikacie podkreślono, że wyniki referendum wskazują na ogromne rozdarcie istniejące w społeczeństwie tureckim w stosunku do proponowanych zmian konstytucyjnych. Zdaniem francuskich władz sprawa przywrócenia kary śmierci jest jawnym sygnałem, że Ankara zrywa ze swoimi dotychczasowymi wartościami bliskimi Europejczykom i ze swoimi zobowiązaniami z tego płynącymi.
Rzecznik rosyjskiego Kremla Dmitrij Pieskow powiedział na konferencji prasowej, że wyników referendum należy przestrzegać. Dodał, że głosowanie to jest wewnętrzną sprawą Turcji.
Z kolei niemiecki rząd wstrzymał się od politycznych komentarzy w tej sprawie. Media oraz politycy podważają wiarygodność referendum i straszą Recepa Erdogana poważnymi konsekwencjami. Minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel wezwał do zachowania spokoju.
Prezydent Białorusi jako jeden z pierwszych zagranicznych przywódców pogratulował prezydentowi Turcji udanego przeprowadzenia referendum konstytucyjnego. Aleksander Łukaszenka w przesłanych gratulacjach napisał, że „turecki naród opowiadając się za reformą konstytucyjną poparł starania obecnych władz w działaniach na rzecz wzrostu gospodarczego, stabilności politycznej i pokoju w państwie”. Białoruski przywódca wyraził przekonanie, że „podjęte na referendum decyzje będą sprzyjać dalszemu umocnieniu niezależności Turcji”. Aleksander Łukaszenka oczekuje również, że wspólnymi staraniami Białoruś i Turcja będą dalej umacniać dwustronne partnerstwo.
Do wyników referendum ostrożnie i z rezerwą podchodzi grecki rząd. Jednocześnie przesyła w stronę sąsiedniego kraju sygnał o potrzebie zachowania stabilności i poszanowania demokratycznych zasad.
Rząd w Atenach podkreślił, że „decyzje narodu tureckiego, które dotyczą jego przyszłości, będą uszanowane”. Dodaje, że Grecja wspiera stabilność i demokrację w sąsiednim kraju i chce Turcji otwartej na dialog i współpracę w oparciu o wzajemny szacunek.

IAR/AFP/dwi/moc

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520