W dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych papież Franciszek poinformował, że się za niego modli. W przesłaniu gratulacyjnym życzył Ameryce, by miarą jej wielkości była troska o biednych, potrzebujących i zepchniętych na margines.
Z okazji zaprzysiężenia papież zapewnił nowego szefa amerykańskiej administracji, że modli się, aby Bóg obdarzył go mądrością i siłą niezbędną do sprawowania urzędu. Franciszek wyraził nadzieję, że w momencie, gdy rodzina ludzka przeżywa poważne kryzysy humanitarne, prezydent Stanów Zjednoczonych będzie kierował się wartościami, które ukształtowały jego naród.
Kiedy w lutym ubiegłego roku Trump zapowiedział budowę muru przeciwko imigrantom na granicy z Meksykiem, Franciszek publicznie oświadczył, że kto myśli o budowie murów, a nie mostów, nie jest chrześcijaninem. Republikański kandydat na prezydenta odpowiedział wówczas, że kiedy Watykan zostanie zaatakowany przez tzw. Państwo Islamskie, papież będzie się modlił, żeby to on był prezydentem.
Marek Lehnert/Rzym, Fot. Dreamstime.com