Jak podało NBC7, raporty policyjne, które powstały po zastrzeleniu Laquana McDonalda zadziwiają jedną, prostą rzeczą: są radykalnie sprzeczne z zapisem video, który wywołał protesty w całym Chicago i kosztował utratę stanowiska przez Garry’ego McCarthy.
Z raportów ujawnionych w piątek wieczorem wynika, że co najmniej pięciu oficerów, a także oficer Jason Van Dyke, zeznało, że 17-letni McDonald ruszył w kierunku funkcjonariuszy. Jest to całkowicie sprzeczne z zapisem kamery.
Jeden z policjantów przedstawił nawet w swoim raporcie wersję opisującą 17-latka jako agresora, który zanim został zastrzelony, zbliżał się do funkcjonariuszy w szybkim tempie, wymachując i grożąc im nożem. Policjanci twierdzili też, że nawet po wielokrotnym postrzeleniu przez Van Dyke’a, mężczyzna próbował podnieść się z ziemi . Z raportu wynika, że mimo śmiertelnego postrzelenia McDonald nadal stwarzał zagrożenie!
W jednym z raportów pojawia się stwierdzenie, że Van Dyke został zraniony przez 17-latka, chociaż na zapisie video wyraźnie widać, że McDonald nawet się do niego nie zbliżył.
Zeznania te przekonały przełożonych do uznania faktu uzasadnionego użycia broni przez funkcjonariuszy i tym samym do zamknięcia sprawy 20 grudnia, w dwa miesiące po zdarzeniu.
Są to tylko niektóre z zadziwiających wersji zdarzeń przedstawionych przez policjantów, a cała dokumentacja to setki stron…
TS, foto YouTube