Funkcjonariusz policji z Fort Lauderdale na Florydzie, który otwartą dłonią uderzył w twarz bezdomnego, został w środę uznany za niewinnego stawianych mu zarzutów.
Incydent z lutego 2015 roku został nagrany przez świadka i wzbudził wiele kontrowersji. Victora Ramireza oskarżono o pobicie oraz sfałszowanie policyjnego raportu.
– Ludzie często wyciągają pochopne wnioski na podstawie niewielu informacji i myślę, że to przykład tego typu sytuacji – powiedział adwokat funkcjonariusza.
Ramirez zeznał, że działał w samoobronie. Wszystko się zaczęło, kiedy obudził bezdomnego, który po spożywaniu alkoholu zasnął na ławce. W pewnym momencie złapał go za rękę, ale ten się uwolnił. – Pomyślałem, że uderzy mnie łokciem lub zaatakuje w inny sposób – stwierdził Ramirez. Aby wyprzedzić atak, popchnął bezdomnego, a po krótkiej wymianie zdań uderzył w twarz.
Ekspert policyjny oświadczył, że reakcja Ramireza była prawidłowa i zgodna z tym, czego uczy się funkcjonariuszy.
Wkrótce po incydencie Ramirez został zawieszony. Nie wiadomo, czy wróci do pracy.
(łd)