Wciąż nieźle radzą sobie nasi sztangiści na mistrzostwach świata w USA. Piąty w kategorii 105 kg był Arkadiusz Michalski.
Arkadiusz Michalski (Budowlani Opole) mógł w amerykańskim Anaheim pokusić się nawet o medal, ale niestety nie najlepiej poszło mu rwanie. W pierwszym podejściu co prawda zaliczył 173 kg, ale nie podniósł już ciężaru większego o 3 kg. Po tej części zawodów zajmował dopiero 13 miejsce. W podrzucie znów tylko raz dostał od sędziów trzy białe światła, gdy nad głowę wzniósł 220 kg. Próbował jeszcze zaliczyć 227 kg, lecz dwukrotnie mu się to nie udało. Wielka szkoda, bo jak się potem okazało taki wynik dałby mu brązowy medal. Ostatecznie zajął piąte miejsce – takie samo, jak wcześniej jego koleżanka z reprezentacji Joanna Łozowska (53 kg). Złoto zawisło na szyi Irańczyka Aliego Hoshemiego (404 kg), srebro dla Artursa Plesnieksa z Łotwy (402 kg), a brąz dla Uzbeka Jefremowa (399 kg). We wtorek do kraju wrócił już Krzysztof Zwarycz, który został wicemistrzem świata w kat. 85 kg. Na start czeka jeszcze Aleksandra Mierzejewska (Legia Warszawa, +90 kg).
Jakub Guder (AIP)