Były minister obrony Tomasz Siemoniak zwrócił się wczoraj do prezydenta Andrzeja Dudy, aby ten „w swym najnowszym liście wezwał Antoniego Macierewicza do zakończenia szaleństw szefa resoru obrony”.
Siemoniak podczas konferencji prasowej w Sejmie wewzwał do „zakończenia demolowania armii”, do usunięcia z Ministerstwa Obrony „Misiewiczów”, do odwołania kompromitujących na arenie międzynarodowej wypowiedzi. Jego zdaniem prezydent jest „bezradny wobec Macierewicza”.
Andrzej Duda zaprosił na przyszły tydzień na spotkanie szefa resortu obrony, gdyż nie jest „do końca usatysfakcjonowany” odpowiedziami na pisma dotyczące działań ministra, które w ostatnim czasie do niego wystosował. Pytał w nich o brak obsadzenia ataszatów wojskowych w kluczowych państwach sojuszniczych, a także wyraża wątpliwości nad stopień zaawansowania prac nad obsadzeniem Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu.
Poseł Michał Szczerba z PO podkreślił w rozmowie z Agencją Informacyjna Polska Press, że MON podjął ostrożną próbę zmonopolizowania „wszelkich spraw związanych ze zwierzchnictwem nad siłami zbrojnymi”. – Prezydent dzisiaj chce pokazać, że istnieje w ramach systemu konstytucyjnego. Jednak upominał się o ataszaty wojskowe, które są pikusiem w porównaniu do czystki na poziomie najważniejszych sił zbrojnych – tłumaczył. Z kolei poseł Stanisław Piotrowicz z PiS podkreślił w rozmowie z AIP, że to dobrze, iż „rozmawiają ze sobą ludzie, którzy są w głównej merze odpowiedzialni za bezpieczeństwo Polski. – Nie wietrzyłbym jakiegoś spisku – mówił Piotrowicz.
Leszek Rudziński AIP, Fot. Adam Guz