Kobieta z Seattle poinformowała, że jej szczeniak omal nie stracił życia po tym, jak zjadł marihuanę w parku publicznym.
Hannah Puzas zabrała swojego buldoga francuskiego na spacer bez smyczy do parku Woodland. Pies nagle stał się ospały i zaczął się chwiać. Kobieta stwierdziła, że zachowywał się jak pijany. W pewnym momencie zaczął lizać mocz.
Puzas zabrała czworonoga do kliniki weterynaryjnej, gdzie weterynarz powiedziała jej, że szczeniak prawdopodobnie zjadł marihuanę pozostawioną w parku. Po podaniu płynów i węgla aktywnego pies szybko doszedł do siebie.
Weterynarz Clare Foley z Emerald City Emergency Clinic podkreśla, że spożycie marihuany może być dla psa śmiertelne. Szacuje, że każdego miesiąca jej klinika zajmuje się kilkoma podobnymi przypadkami.
(mcz)