Papież Franciszek rozpoczął pięciodniową pielgrzymkę do Stanów Zjednoczonych. W środę w Waszyngtonie Ojciec Święty w stanowczych słowach zaapelował o podjęcie przez świat wysiłków, by bronić zagrożony klimat.
Obama podjął walkę ze zmianami klimatycznymi na początku sierpnia, kiedy ogłosił tzw. Clean Power Plan – projekt dotyczący walki Stanów Zjednoczonych z zanieczyszczeniami środowiska i zmianami klimatycznymi. Głównym punktem pomysłu – kontrowersyjnego m.in. dla części członków Kongresu i pracowników przemysłu energetycznego – jest zmniejszenie zużycia węgla i redukcja emisji gazów cieplarnianych aż o jedną trzecią w ciągu najbliższych 15 lat. USA są jednym z krajów, które emitują do atmosfery największą ilość szkodliwego dwutlenku węgla. Prezydent chce m.in., aby w Stanach Zjednoczonych wzrosła popularność odnawialnych źródeł energii, m.in. słońca i wiatru.
W środę papież Franciszek ma także kanonizować XVIII-wiecznego, hiszpańskiego misjonarza Junipera Serrę, który przyczynił się do chrystianizacji zachodnich terenów obecnych Stanów Zjednoczonych. Uroczysta msza kanonizacyjna będzie sprawowana w języku hiszpańskim w Bazylice Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie. Serra będzie pierwszym hiszpańskim świętym pochodzącym z USA. Decyzję o jego kanonizacji krytykowali jednak rdzenni Amerykanie, według których Serra siłą zmuszał ich przodków do przyjęcia chrześcijaństwa. Papież już wcześniej oficjalnie przepraszał za traktowanie rdzennych mieszkańców USA w przeszłości.
W czwartek papież po raz pierwszy wystąpi przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu. Oczekuje się, że następca św. Piotra powróci do sprawy ochrony klimatu i do naprawionych stosunków kubańsko-amerykańskich. Mediatorem w rozmowach pomiędzy obydwoma krajami był właśnie Franciszek. Papież, przed przylotem do USA, spędził cztery dni na Kubie, gdzie publicznie pochwalił poprawę relacji pomiędzy Hawaną a Waszyngtonem po 54 latach.
Aleksandra Gersz AIP