Ojciec czwórki małych dzieci, którego w marcu i maju aresztowano za przemoc domową, zabił w weekend troje swoich dzieci, po czym popełnił samobójstwo.
Matka dzieci zadzwoniła pod numer 911 w niedzielę tuż po północy, mówiąc, że Ricardo Garcia Lopez zaczął strzelać. Policjanci, którzy przybyli pod wskazany adres w mieście Clearlake w Kalifornii, położonym ok. 110 mil (175 km) na północ od San Francisco, znaleźli zwłoki 39-latka na podjeździe. Dzieci znaleziono w SUV-ie zaparkowanym przed domem. Troje z nich, liczących 9 miesięcy, 2 lata i 4 lata, było martwych. Czwarte dziecko, mające 5 lat, miało ranę postrzałową klatki piersiowej, ale żyło i w stabilnym stanie trafiło do szpitala.
Po aresztowaniu w marcu Lopez został objęty trzyletnią kuratelą, otrzymał też zakaz posiadania broni palnej. Dwa miesiące później ponownie trafił do aresztu, ale wyszedł z niego po zapłacie 25 tys. dolarów kaucji. Kiedy w lipcu nie stawił się w sądzie, wystawiono za nim nakaz aresztowania.
W obu przypadkach Lopeza aresztowano za pobicie partnerki. Mężczyznę obciążono dodatkowymi zarzutami za to, że nie zarejestrował się jako przestępca seksualny.
(hm)