36-letni mężczyzna z Detroit, który spędził 15 lat w więzieniu za morderstwo, którego nie popełnił, w dniu swoich urodzin został wypuszczony na wolność.
Kym Worthy, prokurator hrabstwa Wayne, stwierdziła, że sprawę Aarona Saltera ponownie rozpatrzono i uznano, że Salter został błędnie zidentyfikowany jako zabójca. Wszystkie obciążające go zarzuty wycofano.
Mężczyzna wyszedł z zakładu karnego w środę. W rozmowie telefonicznej z agencją Associated Press powiedział, że „ma jeszcze dużo do przeżycia”.
Morderstwo, za które skazano Saltera, miało miejsce w 2003 roku. Zginął wtedy 31-latek, a dwóch innych mężczyzn zostało rannych. Jeden z nich stwierdził podczas procesu, że to Salter pociągnął za spust. Niedawno odkryto jednak nowe dowody w tej sprawie i przesłuchano świadków, którzy potwierdzili alibi 36-latka.
(dr)