Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski jest zdania, że dzisiejsze wyjaśnienia attache Niemiec ws. wypowiedzi niemieckiej minister nie kończą sprawy. „Chociażby dlatego, że pojawiły się kolejne wypowiedzi niemieckich polityków”- mówił minister w radiowej Trójce.
Wyjaśnił, że chodzi o wypowiedzi posłów z partii CDU, którzy sympatyzują z niemiecką minister. „Oni nie wspominają, że popełniła jakiś lapsus czy została źle zrozumiana, tylko kontynuują jej myśl o tym, że powinna dyscyplinować rząd Prawa i Sprawiedliwości i Jarosława Kaczyńskiego”- dodał. Zdaniem Witolda Waszczykowskiego, sprawę zamknęłoby wycofanie się polityków niemieckich z tych słów.
W najbliższy poniedziałek w Brukseli odbędzie się- jak co miesiąc- Rada Spraw Zagranicznych i szef polskiej dyplomacji ma nadzieję na rozmowę z niemieckim ministrem spraw zagranicznych na ten temat. „Nie chcemy robić z tego wielkiej dyskusji politycznej”- mówił w Trójce Witold Waszczykowski. Dodał, że to są najłagodniejsze kroki jakie mogła podjąć strona polska. „Programy talk-show nie są od tego, aby dyscyplinować czy krytykować inne państwo, szczególnie w takich wrażliwych relacjach, jakie panują między Polską i Niemcami” – powiedział też minister.
Przed południem w siedzibie MON doszło do spotkania wiceministra resortu z attache wojskowym Niemiec w Polsce. Miał on wytłumaczyć sprawę słów szefowej niemieckiego resortu obrony Ursuli von der Leyen, która mówiła w czwartek o wspieraniu opozycji w Polsce. „Musimy wspierać zdrowy, demokratyczny opór młodej generacji w Polsce” – miała powiedzieć szefowa niemieckiego MON telewizji ZDF.
Po spotkaniu w MON rzeczniczka niemieckiej ambasady zwróciła uwagę, że słowa minister padły w telewizyjnym talk show. „Polityka rządu niemieckiego nie jest kształtowana podczas tego typu audycji” – podkreśliła Chritina Wegelein. Wyraziła również nadzieję, że spotkanie w siedzibie MON „kończy sprawę”.
Polski resort obrony nie przyjmuje do wiadomości tłumaczeń strony niemieckiej w sprawie wypowiedzi szefowej niemieckiego MON.
Rzecznik resortu ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz w krótkiej wypowiedzi dla mediów podkreśliła, że słowa ministra obrony kraju wobec Polski sojuszniczego wzywające jej obywateli do działań antyrządowych „są niedopuszczalne”. Zdaniem rzecznik resortu tłumaczenie niemieckiego attache wojskowego, że słowa jego minister zostały wyrwane z kontekstu, jest nie do przyjęcia.
W sobotę niemieckie ministerstwo obrony oświadczyło, że krytykowany przez stronę polską cytat z wypowiedzi szefowej resortu Ursuli von der Leyen został w mediach społecznościowych zmieniony i wyrwany z kontekstu. Szef polskiego MON Antoni Macierewicz tymczasem określił słowa Ursuli von der Leyen jako „skandaliczne”. „To jest sytuacja, która przekracza granice, jakie są możliwe między państwami z sobą współpracującymi” – dodał.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/PR3/mile/dyd